Kaszanka

O osiemnastej trzydzieści Mame odpuściło zwarcie na synapsach, które trzymało ją w marazmie przez cały dzień. Zwisała z nudów z kanapy, przewalała się przed telewizorem w masochistycznym oczekiwaniu na wartościowe treści ze szklanego ekranu płynące. Nie miała weny na sięgnięcie po nową książkę, przejadła się jej seria dokumentalnych filmów o własnym kraju, eksplozja zniecierpliwienia usadowiła się już w blokach startowych. Brakowało impulsu.

Czytaj dalej „Kaszanka”