Jak przyjemnie, jak cieplutko jest na tej podusi…. Słoneczko grzeje moje łapki, a ja odpoczywam sobie po poranku pełnym wrażeń. Zjadłem porządne śniadanko i nabrałem dużo sił, które beztrosko spożytkowałem na pogoń za piłeczką. Ależ to były emocje! Piłeczka uciekała, podawałem ją sobie z łapki do łapki, ale ona wymykała się zręcznie i musiałem ją znowu gonić! W prawo, w lewo, pod stołem , za fotel, ach, jakie to było ekscytujące! Piłeczka w końcu uciekła za kanapę i nie pozwoliła się wyciągnąć do dalszej zabawy. Zostawiłem ją zatem, ponieważ na fotelu dostrzegłem samotną wędkę z piórkiem….