Spokój

Wyspałem się, pomyślał zdumiony Tate spoglądając równocześnie na zegarek. Jest jedenasta, cisza, spokój, do pracy ……..-Zaspałem, wrzasnął, zrywając się półprzytomnie z łóżka , -Znowu zaspałem, powtórzył jękliwie , bezskutecznie walcząc z oporną materią w postaci kołdry. Heroicznym wysiłkiem udało mu się przezwyciężyć opór rzeczy martwej i w błyskawicznym jak na niego tempie począł się ubierać. Wzrokiem błagającym o kawę przeleciał szybko pokój i dopiero po chwili stwierdził, że coś mu tu straszliwie nie pasuje.

Czytaj dalej „Spokój”

Farinelli

Opowiedziałem Wam już do jakiej rodziny trafiłem i z jakimi wariatami przyszło mi żyć. Mame, bardzo kochana i szalona, Tate, oaza spokoju i bezpiecznik Mame, który z racji uprawianego zawodu stanowi według Mame inny gatunek. Powiem Wam w tajemnicy….. A właściwie nie muszę w tajemnicy, bo Mame nie kryje się ze swoją teorią, że mąż informatyk to kara boska za poprzednie wcielenia i Mame kompletnie nie rozumie, dlaczego to ją spotkało, zapewne w poprzednim wcieleniu była nudnym mężczyzną.

Czytaj dalej „Farinelli”

Dżdżownica

-Tate……-Co kochanie?, -Ale Tate……-No co Słonko? -A kochasz mnie?- O jezu, zaczyna się, -pomyślał Tate, – co znowu, czego nie zrobiłem, czego ona znowu chce?, -rozmyślał wchodząc do pokoju. -Ale kochasz mnie?, marudziła leżąca na kanapie Mame. -To gdzie mam pójść, co kupić, czego zapomniałaś, czy to coś do obiadu, czy może poczekać? -wyliczał wszystkie standardowe rzeczy, przy których padało najczęściej to pytanie. – No wiesz, ale z Ciebie muł, i co wyprzedzasz, nie możesz normalnie odpowiedzieć, tylko wymyślasz?, -zdenerwowała się Mame – To rytuał, nie psuj go, -dodała, siadając przy stole. – To, co, kochasz mnie?

Czytaj dalej „Dżdżownica”