Jak przyjemnie, jak cieplutko jest na tej podusi…. Słoneczko grzeje moje łapki, a ja odpoczywam sobie po poranku pełnym wrażeń. Zjadłem porządne śniadanko i nabrałem dużo sił, które beztrosko spożytkowałem na pogoń za piłeczką. Ależ to były emocje! Piłeczka uciekała, podawałem ją sobie z łapki do łapki, ale ona wymykała się zręcznie i musiałem ją znowu gonić! W prawo, w lewo, pod stołem , za fotel, ach, jakie to było ekscytujące! Piłeczka w końcu uciekła za kanapę i nie pozwoliła się wyciągnąć do dalszej zabawy. Zostawiłem ją zatem, ponieważ na fotelu dostrzegłem samotną wędkę z piórkiem….
Światełko w tunelu
Styczeń tego roku nie był łaskawy dla zwierząt. Przenikliwe zimno, które szalało na równi z wiatrem, powodowało kostnienie łapek i utrudniało mi chodzenie. Chociaż, z drugiej strony, czy przesuwanie się na dwóch łapkach można nazwać chodzeniem? Mniejsza z tym. Nie zwracałem na to uwagi, miałem przecież bardzo ważne zadanie do wykonania! Znalezienie Mame to poważna sprawa, a ja byłem zdeterminowany i pełen wiary, że w końcu mi się uda. Czytaj dalej „Światełko w tunelu”
Początek
Błysk! Pisk! Hałas! Ciemność….. Ból, jaki ogromny ból! Co się dzieje? Co się stało? Gdzie ja jestem? Jak boli, jak bardzo boli, niech mi ktoś pomoże! Mame!, Mame, Mamusiu!! Czytaj dalej „Początek”