Maryś

Przemierzający podczas jednej ze swych niezliczonych wędrówek świat, Prakot, natknął się pewnego razu na puszczę. Nie byłaby to pierwsza, ni ostatnia którą zobaczył, ale w tej coś przykuło jego uwagę. Prastary, starszy nawet od niego potężny bór skrywał w sobie jakąś tajemnicę, która wprawiała końcówkę jego ogona w elektryzujący, mimowolny ruch, niczym ruch liści w bezwietrzny dzień. Stare, dostojne dęby, przetykane nie mniej sędziwymi jesionami, wśród których dumnie prężyły się brunatno – szare wiązy, nie ustępujące niczym dwóm pozostałym rodzajom drzew, szumiały cicho acz potężnie o tylko sobie wiadomych sprawach. Zaintrygowały go. Postanowił udać się do Matki Natury i popytać ją o tę puszczę. Czuł, że ma ona związek z czymś ważnym.

Czytaj dalej „Maryś”

Sylwia

-Dlaczego ja? – zapytał obojętnie Julian, zajęty zwiedzaniem sali kominkowej. – Nie, żebym miał coś przeciwko, ale mnie zna najkrócej. Większość z nas zna jednak dłużej – rzucił okiem na dość liczne, zgromadzone na wezwanie Prakota, towarzystwo. – Bo Ty z całej kociej czwórki Mame najbardziej zapadłeś jej w serce, dlatego najlepiej zapamięta sytuację – odparł, siedzący w swoim kartonowym fotelu, Prakot. -Jak dla mnie może być – zgodził się wciąż obojętnie, acz uprzejmie, Julian. – I tak mam sporo żyć w zapasie, a skoro twierdzisz że przeżyję, bo przeżyję, prawda? – z nagłym zainteresowaniem zwrócił głowę w stronę Prakota, – to jestem za – dodał i po niemym potwierdzeniu od rozmówcy swoich przypuszczeń, wrócił do dalszego eksplorowania tej wysoce interesującej sali. – Mamy zatem ustalone? – retorycznie zapytał  Prakot czekających grzecznie w swoich podróżnych kartonach Kawę, Maksia, Kubusia, Rambkę, Dusię, Kretę, Rodosa, Lokiego i Lili. Wiecie, co macie robić i w jakiej kolejności? -dopytał i widząc u wszystkich zgromadzonych aprobujące skinienie uznał zebranie za zakończone. – Wracajcie do swoich zajęć i widzimy się na kolejnym zebraniu – uśmiechnął się do zgromadzonych, u których po oczach było widać już powrót do ludzkiej rzeczywistości. Plan został opracowany, czas działać.

Czytaj dalej „Sylwia”